Z hybrydami są to dopiero moje początki. Właściwie to bardzo długo kusiło mnie żeby zacząć samej robić manicure hybrydowy. Odkąd studiuję, spotkałam wśród swoich znajomych i koleżanek wiele dziewczyn, które bez żadnych problemów same wykonują ten zabieg w domu, więc czemu ja miałabym tego nie robić? Zawsze jednak myślałam, że ja przecież nie będę tego potrafiła i że szkoda na to czasu.
Faktem jest, że aby zrobić tradycyjny manicure dużo czasu nie potrzebujemy. Podobnie w przypadku chęci zmiany koloru, wystarczy parę wacików, zmywacz i po chwili możemy na nowo malować pazurki. Z hybrydami jest trochę zabawy, owszem. Zmatowić płytkę, nałożyć bazę. Dopiero potem możemy myśleć o tym, na jaki kolor mamy ochotę, a to i tak nie jest koniec pracy. Ze zdejmowaniem okazuje się być jeszcze gorzej, bowiem pozostaje nam aceton, a potem po prostu skrobanie resztek lakieru. Tego się bałam najbardziej. Miałam wiele argumentów przeciwko manicure hybrydowemu, co mnie dość długo hamowało. W końcu jednak, przy kolejnych odpryskach na paznokciach, po zmytym talerzu czy umyciu włosów, zdenerwowałam się i zamówiłam pierwszy zestaw do hybryd.
Dziś pokażę Wam efekty manicure przy użyciu lakieru marki Semilac. Zdecydowałam się na elegancki, bardzo kobiecy odcień: Mardi Gras (#034). Kolor ten według samej marki inspirowany jest karnawałem świętowanym w najpiękniejszych metropoliach świata. Ta głębia fioletu symbolizuje przejście między przepychem i radością, a nadchodzącymi postem i zadumą. Barwa na granicy dwóch światów splątanych w karuzeli ludzkiego losu.
Dokładna charakterystyka lakieru hybrydowego Mardi Gras:
- neonowy mix fuksji i fioletu
Krycie koloru:
- pełne
Nie wiem czy miałyście okazję stosować lakiery tej marki. W moim przypadku był to pierwszy raz kiedy się z nią zetknęłam, ale nie zmienia to faktu, że lakier zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Jeśli chodzi o cenę, to ani ona nie zachwyca ani nie przeraża. Bowiem standardowo jak w przypadku większości hybryd, lakier kosztuje koło 30 złotych, tutaj dokładnie 29 złotych za buteleczkę 7 ml.
Jeśli chodzi o krycie to rzeczywiście wystarczyła mi jedna warstwa i lakier już prezentował się bardzo dobrze. Czas przez jaki utrzymywał się on na moich paznokciach to 2 tygodnie. Właściwie myślę, że przetrwałby on nawet dłużej, ale przeszkadzały mi już odrobinę odrosty :)
A Wy, jakich lakierów hybrydowych używacie? Lubicie Semilac?
Kolorek jest nieziemski :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com