Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hybrydy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hybrydy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 lutego 2017

Knitted nails - Neess ♥

Kochani, właściwie to za oknem już prawie wiosna, a ja przychodzę do Was z zaległą propozycją sweterkowych paznokci, które już jakiś czas temu mogliście oglądać na moich profilach na Facebooku i Instagramie. Nie ukrywam, że knitted nails od zawsze mi się podobały. W końcu nadszedł czas by spróbować je mieć. 


Aby wykonać ten manicure przygotuwujemy się jak do robienia zwykłych paznokci hybrydowych. Zaczynamy od zmatowienia płytki, potem nakładamy kolejno bazę - utwardzamy pod lampą i kolor - utwardzamy. Ja wybrałam 7505 - Karmelowa Tęsknota oraz 7508 - Rock & Róż marki NEESS. Na tym etapie wybieramy, na których pazurkach mają pojawić się sweterki. Te, na których nie będziemy wykonywać wzorku możemy od razu pokryć topem i utwardzić. Przemywamy cleanerem i teraz już został do zrobienia tylko sweter. Tylko albo aż, bo nie powiem, żeby moje sweterki wyszły idealnie.



Do wykonania ozdoby, przygotowujemy sobie drewniany patyczek i kroplę wybranego przez nas koloru. Wzorek malujemy nakładając grubsze kreski na paznokieć - całość utwardzamy. Sweterek należy poprawić raz lub kilka razy i za każdym razem utwardzić. Na samym końcu sweterki pokrywamy topem, utwardzamy i przemywamy cleanerem. O ile lewa ręka wyszła mi nawet dobrze jak na pierwszą próbę, tak z drugiej jestem niezadowolona. No ale praktyka czyni mistrza. A Wy już próbowałyście na sobie knitted nails? ♥

czwartek, 12 stycznia 2017

Rock&Róż + Syreni pyłek | Hybrydy z NEESS

Mam wrażenie, że moja przygoda z hybrydami dopiero się zaczęła. Jednak czas leci, a zwykłe kolory na paznokciach potrafią się szybko znudzić. Dlatego też sięgnęłam po jeden z dostępnych efektów, żeby pazurki nie były już takie zwyczajne. Przy użyciu produktów marki NEESS pokażę Wam dziś krok po kroku manicure hybrydowy w połączeniu z efektem syrenki.

Oczywiście pierwsze czynności, które musimy wykonać by przygotować paznokcie do zabiegu to odsunięcie skórek, wypiłowanie paznokci i zmatowienie ich. Następnie przemywamy paznokcie odtłuszczaczem i nakładamy cienką warstwę bazy. W zależności od rodzaju lampy, jaką posiadamy utwardzamy paznokcie nawet do 3 minut. 


Następnie nakładamy pierwszą wartwę koloru i także utwardzamy ją w lampie. W zależności od uzyskanego efektu krycia, nakładamy jedną lub kilka warstw, pamiętając by po każdym razie użyć lampy. Najlepiej, aby nakładane przez nas warsty lakieru były dość cienkie, ponieważ jeśli z tym przesadzimy to możemy uzyskać nienaturalny efekt, a paznokcie będą wyglądać grubo.    


Gdy uzyskamy już satysfakcjonujący efekt krycia koloru możemy skupić się na nałożeniu syreniego pyłku. Jeśli nie chcemy nakładać go na wszystkie paznokcie, to na pozostałą część możemy śmiało nałożyć top i przemyć je odtłuszczaczem. Wybrane paznokcie zostawiamy bez topu i na utwardzony wcześniej w lampie, kolor, nakładamy pyłek. Najprostszym sposobem do jego nałożenia są po prostu nasze palce, którymi delikatnie go wcieramy.


Teraz wszystkie paznokcie, na które nałożyłyśmy pyłek, możemy delikatnie oczyścić pędzelkiem, aby usunąć resztki pyłku, który nie wtopił się w kolor. 


Ostatnim etapem jest nałożenie topu na nasze syrenie paznokcie i utwardzenie ich w lampie. Całość przemywamy otdłuszczaczem i gotowe. 


Efekt syreniego połysku na odcieniu Rock&Róż marki NEESS możecie zobaczyć niżej. Jak widzicie paznokcie wspaniale się mienią i na pewno przykuwają uwagę. Aplikacja okazała się być bardzo prosta. W dodatku pyłek możemy nałożyć na każdy, wybrany przez nas kolor, a więc za każdym razem uzyskujemy inny efekt! :)


czwartek, 1 grudnia 2016

Manicure hybrydowy | Mistero Milano #1

Kochani! Nareszcie długo planowany post dotyczący manicure hybrydowego. Trochę to trwało, bo od dłuższego czasu zastanawiałam się nad inwestycją w hybrydy. W końcu jednak skuszona ich wieloma zaletami  zaopatrzyłam się w pierwszy zestaw. Paznokcie wykonane poniżej są jednymi z pierwszych, które zrobiłam sama. Dlatego też nie zamierzam w tym poście dawać Wam złotych rad odnośnie hybryd czy udawać, że jestem już profesjonalistką w tej dziedzinie. Wręcz przeciwnie, faktem jest, że dopiero raczkuję. Mimo to, po wykonanej pracy duma trochę rozpiera :) 

Hybrydy skusiły mnie przede wszystkim wygodą i trwałością. Nie wiem czy to zależało od słabej płytki paznokcia czy może od źle dobranych lakierów, ale tradycyjnie zrobiony manicure bardzo często grał mi na nerwach. Spędzacie sporo czasu nad idealnym manicurem, a na drugi dzień macie już odpryski? Znałam to aż za dobrze. 


Lakiery Mistero Milano trafiły do mnie całkiem niedawno. Cały zestaw, który otrzymałam do testów zrobił na mnie niesamowite pierwsze wrażenie. Eleganckie opakowanie i urocze smakołyki, a w dodatku jak się później okazało, świetnej jakości lakiery! 

Pierwszy raz mogłam także skorzystać z preparatów uzupełniających cały manicure hybrydowy. W pierwszej kolejności, po zmatowieniu paznokci użyłam Nail Prep STANDARD, który odtłuszcza i chroni płytkę przed nadmiernym wysuszeniem i wytrawieniem. Po odczekaniu kilku chwil, nałożyłam Primer DELICATO mający na celu zminimalizowanie zapowietrzeń. 


Lakiery, których użyłam mają świetne nie tylko nazwy. Jako główny kolor, wybrałam MUFINKOWĄ POKUSĘ (#9980), która jest bardzo łagodnym kolorem, idealnym na jesienną czy zimową porę. Aby jednak troszkę ten manicure rozweselić, dodałam WAKACYJNĄ PRZYGODĘ (#9707). Oba te lakiery pochodzą z kolekcji PERMANENTNE UV, która ma zapewnić niespotykaną dotąd trwałość i niezmienną jakość zabiegu.




Póki co jestem bardzo zadowolona z lakierów od Mistero Milano. Trwałość i jakość manicure jest naprawdę świetna. Zauważyłam również, że w przeciwieństwie do innych marek, Mistero Milano oferuje lakiery większej objętości, bo aż 11ml co moim zdaniem jest naprawdę opłacalną opcją.

Możecie też być pewne, że to nie ostatni manicure z lakierami od MM, który dla Was przygotowałam :) Czekajcie na więcej!