Dziś przygotowałam dla Was recenzję najnowszego zapachu od marki Adidas Originals. Przez dłuższy czas używałam jednego zapachu, dlatego całkiem niedawno postanowiłam to zmienić. Chciałam znaleźć coś świeżego i oryginalnego, a że nie lubię wracać do tych samych kosmetyków, ale wolę spróbować czegoś nowego, to tym razem wybór padł na tę właśnie markę.
Szczerze powiedziawszy, oprócz paru psiknięć od znajomych czy siostry, to nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała w ręku perfumy od Adidasa. A więc gdy tylko zobaczyłam Born Original, postanowiłam że to musi się zmienić!
Wszyscy chyba znamy markę Adidas Originals, którą kojarzymy przede wszystkim z odzieżą sportową. Tym razem producent oferuje duet perfum dla kobiet i mężczyzn - Born Original. Zapach inspirowany jest odwagą, aby być oryginalnym i twórczym, a przede wszystkim, aby być sobą. Kolekcja dostępna jest w pojemności 30ml, 50ml oraz 75ml, a także jako żel pod prysznic czy mleczko do ciała. Za moją buteleczkę 50 ml zapłaciłam około 100 zł.
"Zapach to zabawa wibrującym i wyjątkowo słodkim akordem jabłka toffi. Soczysta nuta eksploduje w rześkim, owocowym koktajlu, na który składa się pikantna bergamotka, morela i pomarańcza. Kuszące aromaty egzotycznego kokosa i jaśminu dodają charakteru, a całość podtrzymuje upojny bób tonka oraz zmysłowe drzewo cydrowe."
Osobiście najsilniej wyczuwam brzoskwinię i bergamotkę. Być może gdzieś w tle możemy znaleźć skórkę pomarańczy czy morelę. Cały zapach jest bardzo przyjemny. Pełen owoców, słodki, ale nie przesłodzony. Wyjątkowo udana, niebanalna linia. Myślę, że zapach najlepiej sprawdzi się na codzień, ponieważ nie jest zbyt mocny i nie narzuca się. Jednak sprawdził się u mnie także podczas randki czy wyjścia z przyjaciółmi.
Trwałość perfum jak dla mnie bez zarzutu, spokojnie wytrzumuje cały dzień na uczelni, a właściwie to po kilku godzinach zaczyna ewaluować i na pierwszy plan wychodzi dotąd nieodczuwalny kokos.
Adidas postarał się także o odzwierciedlenie oryginalności tego zapachu w szklanym flakonie. Jego projekt ma przedstawiać roztopione cieknące szkło, a uzupełnienie stanowi specjalna nakrętka, której odbiezpieczenie powoduje uwolnienie zapachu. Cała buteleczka ukryta była w białym, eleganckim pudełeczku.